O początkach firmy i intensywnym rozwoju portfolio rozmawiamy z Leszkiem Wąsowiczem – Prezesem Zarządu HELIO S.A.
25 lat istnienia na rynku to nie lada wyzwanie. Zanim przejdziemy do obecnych osiągnięć, proszę opowiedzieć o początkach firmy. Proszę zdradzić jak dokonał Pan takiego sukcesu?
Jesteśmy jedną z tych firm, która powstała z mariażu marzeń przedsiębiorczych Polaków i możliwości tworzącej się gospodarki wolnorynkowej lat 90-tych. Mieliśmy z przyjacielem po dwadzieścia kilka lat, kiedy postanowiliśmy założyć swój własny biznes. Startowaliśmy w warszawskiej kawalerce, i to na trzecim piętrze. Od początku jako niszę wybraliśmy bakalie. Byliśmy jednocześnie menedżerami, pakowaczami i kierowcami. Nikt z nas wówczas nie przypuszczał, że za 25 lat będziemy potentatem rynku bakalii, dysponującym nowoczesnym i jednym z największych zakładów produkcyjnych w Europie. Zresztą nie było wówczas czasu na myślenie o tak dalekich perspektywach. Trzeba było zapanować nad bieżącym, dynamicznym rozwojem. Szansa była olbrzymia, ale i zagrożeń nie brakło. Firmę finansowaliśmy z własnych środków, bez wsparcia zewnętrznych inwestorów, czy bogatego wujka. To były dla nas takie studia MBA, gdzie egzaminy zdawaliśmy każdego dnia na własnej skórze. Od początku postawiliśmy na jakość i innowacyjność. Przy okazji jubileuszowych wspomnień, warto zatem nadmienić, że to masa makowa HELIO stworzyła całą kategorię, stając się świątecznym bestsellerem XXI wieku. Jako pierwsi w branży byliśmy też certyfikowani innowacyjnym, jak na owe czasy, systemem HACCP. Co ważne, wraz z biegiem lat nie osiedliśmy na laurach i wciąż jesteśmy branżową awangardą. Dzięki determinacji i wyczuciu rynku podjęte ryzyko biznesowe opłaciło się. Choć przytrafiały się wpadki, z satysfakcją stwierdzam, że udało się stworzyć coś bardzo wartościowego – permanentnie rozwijającą się organizację, którą po dziś dzień zarządzam. Obecna świetna kondycja HELIO cieszy mnie zatem po trzykroć – jako założyciela firmy, jej obecnego prezesa oraz głównego akcjonariusza.
Liczne inwestycje w infrastrukturę, nowości produktowe czy szeroko zakrojone kampanie marketingowe to niektóre z działań HELIO w 2016 roku. To był naprawdę intensywny okres…
Mimo 25 lat na rynku Spółka nie ma zadyszki, ani nie straciła zapału do dalszego rozwoju. Firma wciąż inwestuje w nowy sprzęt i technologie, usprawnia procesy, pracuje nad nowymi produktami, kampaniami promocyjnymi. W ostatnich miesiącach m.in. rozbudowaliśmy nasz zakład w Brochowie zwiększając jego powierzchnię produkcyjno-magazynową o 35%. Jesteśmy też świeżo po pozytywnym audycie certyfikującym BRC, który zdaliśmy celująco, na najwyższym poziomie A, potwierdzając tym samym najwyższe światowe standardy jakości i bezpieczeństwa produkcji żywności. W 2016 roku odświeżyliśmy także opakowania, ujednolicając szatę graficzną naszych produktów oraz przeprowadziliśmy udane kampanie marketingowe budując wizerunek zdrowej marki HELIO. Jak pokazują wyniki sprzedażowe rynek docenił nasze starania, a dynamika wzrostu przychodów ze sprzedaży była jak na branżę oszałamiająca. Na przestrzeni ostatniego roku urośliśmy bowiem o ok. 50%.
Jakie wyzwania stoją przed HELIO w 2017 roku?
Mimo sukcesów nie popadamy w samozachwyt. Za naszą ważną zaletę upatruję bowiem stałą potrzebę doskonalenia się i rozwoju. Jesteśmy na sprzedażowej fali i chcemy tę falę wykorzystać jak najpełniej. Przygotowujemy zatem kolejne kampanie promocyjne i nowości, które lada dzień ujrzą światło dzienne rynku. Myślimy też o kolejnych inwestycjach. W rok 2017 wchodzimy zatem przygotowani zarówno od strony infrastrukturalnej jak i marketingowo-produktowej. W przyszłość patrzę zatem pełen optymizmu, lecz z chłodną głową.
Sprzedaż Państwa produktów w ostatnim czasie odnotowała wysokie wzrosty. W których kategoriach jesteście liderem oraz jaka jest strategia rozwoju poszczególnych kategorii produktowych na kolejne lata?
Sprzymierzeńcem branży jest utrzymujący się trend zdrowego odżywiania i mody na gotowanie w domu. Warto podkreślić, że HELIO aktywnie wychodzi naprzeciw trendom, będąc jednocześnie jednym z ich kluczowych kreatorów w branży. To właśnie HELIO jako pierwsze wprowadziło do mainstreamowej sprzedaży bakalie bez konserwantów HELIO Natura, przeprowadzając przy tym intensywną i wyróżniającą na tle konkurencji kampanię edukacyjną. Różnice tłumaczyliśmy poprzez telewizję, prasę, Internet, w tym social media, czy degustacje i udział w eventach. Dzięki temu pokazaliśmy szerokiej grupie konsumentów, że nie wszystkie bakalie są takie same, że kupując bakalie warto spojrzeć na ich skład, na ich jakość, a nie tylko kierować się ceną. Świadomych konsumentów zaś w Polsce przybywa. Spółka dlatego od lat angażuje się również w szereg projektów promujących zdrowy tryb życia i żywienia. Współpracujemy m.in. z Zakładem Żywienia Człowieka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, Polskim Stowarzyszeniem Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej. Linia bakalii bez konserwantów HELIO Natura, czy nasze masy krówkowe licencjonowane są znakiem „Czytaj skład poleca”. Warto o tym wszystkim pamiętać chociażby w kontekście zbliżających się Świąt Wielkanocy. Dlatego staramy się przypominać konsumentom i uwypuklać takie niepowtarzalne atuty naszych mas do ciast jak brak glutenu, konserwantów i oleju palmowego.
Produkty bezglutenowe i naturalne to znaczna część portfolio HELIO. Czy w planach na przyszłe lata w dalszym ciągu będziecie rozwijać portfolio produktowe w kierunku zdrowej żywności? Czy ta kategoria ma potencjał?
W naszej działalności praktycznie co roku wchodzimy z kilkoma nowościami. W ostatnim czasie postawiliśmy na zdrową dietę, szeroko komunikując przewagi produktów HELIO w mediach. Poprzez HELIO Natura pokazaliśmy konsumentom, że bakalie mogą być bez konserwantów, zaś masy do ciast HELIO nie zawierają nie tylko konserwantów, ale też popularnego w tej kategorii produktów glutenu, ani stosowanego przez wielu innych producentów oleju palmowego. Dzięki wartości dodanej do naszych produktów możemy poszczycić się dziś świadomie kreowanym wizerunkiem zdrowej marki, przydatnej w codziennym życiu, a nie tylko od święta. Idąc za ciosem, już w pierwszym kwartale tego roku wejdziemy mocniej w kategorię przekąsek, rozszerzając asortyment o nową grupę produktową, tj. batony zbożowe. Batony HELIO produkowane są z pożądanych obecnie przez konsumentów składników bakaliowo-zbożowych. Ich bazą są m.in. płatki owsiane czy płatki z pełnych ziaren zbóż, zaś dodatki oparte są na naturalnych składnikach, np. czekoladzie czy naturalnym miodzie, a nie ich substytutach.
Przed nami Święta Wielkanocne, sezon na bakalie i masy do ciast. Czy tradycyjni detaliści będą mogli liczyć na wsparcie sprzedaży z Państwa strony?
Bez wątpienia od lat wyróżniamy się na tle branży pod względem medialnego wsparcia sprzedaży. Tym razem z intensywną, wiosenno-wielkanocną kampanią startujemy już w lutym. Szerokie cross-mediowe działania obejmą m.in. czołowe ogólnopolskie kanały telewizyjne oraz kanały tematyczne, a także prasę branżową, lifestylową i kobiecą czy Internet, w tym social media. Działania promocyjne mają na celu podkreślenie unikalnych cech produktów HELIO oraz umocnienie wizerunku zdrowej marki. Kampania skupi się na produktach linii HELIO Natura i bezglutenowych masach do ciast HELIO, które nie zawierają konserwantów, glutenu, ani oleju palmowego. Dodatkowo dysponujemy także przydatnymi materiałami POS. Regały, woblery, plakaty – to wszystko na pewno będzie przydatne. Najważniejsze jednak żeby zapewnić stałą i uporządkowaną ekspozycję produktów w sklepie. Przyznaję bowiem, że są miejsca w Polsce skąd spływają skargi niezadowolonych konsumentów, którzy mimo usilnych prób nie znaleźli produktu HELIO w swojej okolicy. Warto zatem pamiętać, że niezależenie ile milionów złotych wyda HELIO na wsparcie sprzedaży, to jeżeli dystrybutor nie zapewni dostępności produktu na półce, to na HELIO nie zarobi. Jeżeli macie Państwo zatem jakieś pytania do oferty, czy oczekiwania, nasi handlowcy zawsze są do Państwa dyspozycji. Niewątpliwie Państwa inicjatywy, stawiane wyzwania i okazana życzliwość przyczyniły się do obecnego sukcesu HELIO, za co serdecznie dziękuję. Jestem jednocześnie pewny, że razem uda nam się osiągnąć jeszcze wiele synergii.
Dziękuję za rozmowę.
Monika Kociubińska